Poranek w Baranowiczach często zaczynał się od oficjalnego hymnu Białorusi, zmodyfikowanego po czasach BSRR, przywróconego przez Łukaszenkę w 1996 r.
Protesty 2020 r. w Białorusi miały tę wyjątkową cechę, że dołączyli do nich ludzie, którzy wcześniej tak jawnie nie obnosili się ze swoimi poglądami. Zarazem w celi z tymi, którzy zostali zatrzymani, mogli znaleźć się ludzie, którzy nie brali udziału w demonstracjach, tylko po prostu komuś podpadli.
W dodatku już wtedy władze białoruskie zaczęły wykrywać „ekstremistów”, czyli tych, którzy zdaniem władz stali na czele tych protestów. Często powodem mogło być np. subskrybowanie przez nich pewnych kanałów na Telegramie.
Przewodnikiem następnej historii jest lekarz Siarhiej, który został aresztowany po marszu w Mińsku razem ze swoim synem.