W Charbacie, kilka kilometrów od Gopai, stoi drewniany dom, który służy jako schronienie. Doktor Aklima Begum z dumą unosi pięść. Reszta grupy idzie za jej przykładem.
– Nie pozwolimy, aby nas wykorzystywano – deklaruje Aklima. Uczennice, same dziewczyny i nastolatki, powtarzają jej słowa. Aklima Begum, ich nauczycielka, stara się nie dopuszczać do małżeństw dzieci.
– Już poczyniliśmy postępy. Dawniej dziewczynki były wydawane za mąż w wieku 11 i 12 lat, teraz z reguły w wieku 15 i 16 lat, ale wiemy, że musimy walczyć dalej. Według naszych ustaleń liczba małżeństw dzieci spadła o 25% w ciągu ostatniej dekady – wyjaśnia.
– Tutaj, w naszym klubie, naszym podstawowym wyzwaniem jest to, że dziewczynki wychodzą za mąż przed ukończeniem 18. r. ż. Są w wieku, w którym powinny bawić się i chodzić do szkoły – kontynuuje Aklima. Wyjaśnia, że zawarcie małżeństwa w wieku nastoletnim prowadzi do szeregu problemów – fizycznych, psychicznych i psychologicznych – związanych z koniecznością dostosowania się do rodziny męża.
W głębi pokoju kilka kobiet słucha w milczeniu. Kołysze swoje dzieci na rękach. Te kobiety zostały zmuszone do zawarcia małżeństwa, żyją ze swoimi mężami, ale i tak uczęszczają na sesje. Daje im to ukojenie. Mówią, że chcą „dopilnować, aby inni nie znaleźli się na tej samej ścieżce, co one”.
Inne miały więcej szczęścia – uciekły. Bibi Meuty ma obecnie 15 lat. Wyszła za mąż, gdy miała lat 12. Mąż bił ją każdego dnia. Uciekła po roku. Nie chce rozmawiać. Skupia się na haftowaniu szalików i zielonych ubrań, które sprzedaje. Powoli opowiada:
– Przyjechałam tutaj. Spędziłam kilka dni, a moi rodzice zabrali mnie z powrotem. Mieszkam z nimi i moim dwuletnim synem. Miałam szczęście. Większość rodzin zamyka przed nami drzwi, obwinia nas za swoje ubóstwo.
Według UNICEF na całym świecie inicjatywy rządowe, kampanie skierowane do rodzin i społeczeństw oraz projekty edukacyjne takie jak ten klub pomogły zapobiec 25 mln małżeństw dzieci w ciągu ostatniej dekady. Największy spadek liczby takich małżeństw miał miejsce w Azji Południowej, gdzie ryzyko, że nieletnia dziewczyna zostanie wydana za mąż, zmniejszyło się z 50 do 30%.
Heather Barr z HRW uważa, patrząc na problem pragmatycznie, że istnieją pewne natychmiastowe rozwiązania.
– Po pierwsze rząd powinien zmienić tę część ustawy, która zezwala na zawieranie małżeństw przez dzieci w przypadku „niepożądanych zdarzeń”. Powinien również ścigać, prowadzić dochodzenia i surowo karać wszystkich urzędników publicznych, którzy umożliwiają małżeństwa dzieci. Powinien dbać o edukację seksualną i zajęcia z zakresu równości płci w szkołach, aby młodzi ludzie mogli dowiedzieć się, dlaczego małżeństwa dzieci są szkodliwe. Rząd powinien również uczyć o ważnych życiowych wartościach i nie stygmatyzować zaangażowania dziewcząt w relacje uczuciowe i seksualne. To wszystko – podkreśla Heather Barr – leży w ramach postępowej pracy we wszystkich społeczeństwach.
Tym samym odnosi się do kroków podjętych przez rząd Nepalu, który zobowiązał się do wyeliminowania małżeństw dzieci do 2030 r. i pracuje nad programami edukacyjnymi i społeczno-kulturalnymi w porozumieniu z UNICEF. To nie jest łatwe zadanie. W sumie 650 mln dziewcząt i kobiet na całym świecie wyszło za mąż, gdy były jeszcze dziećmi. Ten sam los dotyka kolejne 12 mln dziewcząt każdego roku.